Dane oddacie, bonów (raczej) nie zyskacie
W ostatnich dniach CERT Orange Polska obserwuje wzrost aktywności, związanej z witrynami, oferującymi „bony do Rossmanna” (być może również pojawią się propozycje, powiązane z innymi markami). To znany od lat schemat, skoncentrowany na wyciąganiu od internautów danych, pozwalających na dokładnie marketingowe profilowanie.
Schemat tego typu działań opisywaliśmy na łamach naszego serwisu już niemal 4 lata temu. Co ciekawe – po tamtej publikacji zauważyliśmy spadek aktywności opisywanej wtedy firmy, która – jak się okazało – stoi również za opisywanymi poniżej stronami!
Trzy witryny, które przeanalizowaliśmy:
sklepbliskociebie.click
skarbywpepc.click
wiosennepranie.buzz
prezentują się w formie reklam na Facebooku, a po kliknięciu pokazują dokładnie taką samą treść:
Tym razem twórcy strony nieprzesadnie ukrywają, że nie mają niczego wspólnego ani z Facebookiem, ani z Rossmannem. Zazwyczaj te informacje napisane są drobnym drukiem i schowane w miejsce, gdzie mało kto spojrzy. Choć z drugiej strony – mamy wrażenie, że wielkie i wyraźne przyciski ankiety zatrzymają większość zainteresowanych do tego stopnia, że po prostu nie przewiną w dół.
Warto jednak zaznaczyć, że o ile nam pokazał się Rossmann, to trafiły do nas informacje, że innym pokazywała się również Castorama i Pepco. Cóż – to przynajmniej pasuje pod wymienione na początku tekstu domeny.
Przed nami seria tradycyjnych pytań z nieistotnymi dla efektu odpowiedziami, zakończony wielką i radosną informacją – jesteś coraz bliżej wygranej!
A „idę dalej” jest tak wyraźne, że naprawdę nie zdziwilibyśmy się, że ktoś nie zauważył reszty. Gdy jednak zdecydujemy się iść, pada zaskakujące pytanie:
A nawet dwa – bo oprócz tego, czy interesują nas losy Polski (a co to ma do bonu do Rossmanna?) okazuje się, że bon wcale nie jest do Rossmanna, tylko do Dino albo CCC.
A jeśli interesują nas losy Pol… tzn. chcemy bon do Dino, musimy podać nasze dane (poczynając od imienia i e-maila) i odhaczyć nieco więcej, niż trzy widoczne na ekranie zgody.
Co się dzieje z tymi danymi? Tak jak opisywaliśmy kilka lat temu w cytowanym na początku tekście, z hurtowni danych, jaką jest prowadząca „konkurs” firma M-Line, trafiają do szeregu współpracujących z nią podmiotów, a te wykorzystują pozyskane informacje do aktywności marketingowych. Więc jeśli dziwicie się, skąd dzwoniący do Was telemarketer ma Wasz numer – zastanówcie się, czy nie chcieliście przypadkiem kiedyś bonu do Rossmanna?
A właśnie, co z bonami? Jeśli wierzyć regulaminowi – a nie mamy podstaw, by nie wierzyć – w każdej edycji konkursu zdobywa je jedna osoba, która… najszybciej wpisała swoje dane i wysłała je organizatorom, oczywiście zaznaczając wszystkie zgody.
Czy to zgodne z prawem? (Niestety) tak. Czy etyczne? Na to powinien odpowiedź sobie każdy z osobna.