Stary phishing na DHL po nowemu
Maile z informacją o problemach z rzekomo zgubioną przesyłką to standard od lat. Tym razem jednak oszuści wymyślili coś nowego. Zmiana drobna, ale faktycznie na niektórych może zadziałać.

Kod QR! Zaiste sprytne, z dwóch powodów. Dodanie logo firmy, której marka jest nadużywana wzbudza zaufanie. A sam kod QR, choć de facto wydłuża proces (wzięcie do ręki telefonu, czasem nawet instalacja aplikacji do czytania kodów), ułatwia oszustom atak w dwójnasób. Po pierwsze – przenosi aktywność ofiaru na telefon. A tam mniejszy ekran i nierzadko schowany pasek adresu. Po drugie – nie widzimy paska adresu, klikając go.
A potem już standard – wpisać dane osobowe i podać nr karty płatniczej:

Co prawda w mailu nie ma mowy o tym, że musimy coś zapłacić, że będzie jakaś wysyłka – przecież „paczka dotarła na pocztę”!
Ale wciąż znajdą się tacy, którzy dadzą się oszukać. Nie śmiejcie się z nich – pokażcie im ten tekst.