Fałszywe inwestycje – jak wyglądają, na co uważać?
Oszustwa związane z fałszywymi inwestycjami to jeden z najpopularniejszych motywów ataków w polskim internecie. Jeśli padniemy jego ofiarą, możemy stracić dużo pieniędzy. Tymczasem rozpoznanie, że mamy do czynienia z oszustwem, może okazać się proste – jeśli wiemy na co zwracać uwagę.
Reklama na Facebooku
Te oszustwa zawsze zaczynają się na Facebooku. Przeglądając największy serwis społecznościowy trafiamy na fantastyczną ofertę inwestycji z obietnicą błyskawicznego i/lub wysokiego zwrotu.
Co charakteryzuje te reklamy?
- inwestycje w zasoby naturalne lub kryptowaluty
- narracja o możliwości szybkiego zapewnienia sobie wysokiej emerytury
- używanie znanych/popularnych marek (m.in. Orlen, ZUS, Biedronka, Baltic Pipe, Orange)
- wykorzystanie twarzy polityka/celebryty (coraz częściej są to filmy generowane przy użyciu AI)

Co dzieje się po kliknięciu?
Trafiamy na stronę z formularzem zgłoszeniowym. Proszeni jesteśmy o podanie podstawowych danych osobowych, tj.:
- imienia i nazwiska
- numeru telefonu
- adresu e-mail
- czasami możemy też wybrać kwotę planowanej inwestycji, by zobaczyć kiedy i w jakiej wysokości przyniesie nam wyimaginowane zyski
Następnie dzwoni do nas „konsultant biznesowy”. Co zrobi? Najczęściej jedną z dwóch rzeczy:
- Pomoże nam zalogować się na podaną stronę, roztoczy miraż zysków i przekona do wpłaty relatywnie niskiej (kilkaset PLN) kwoty.
- Będzie chciał nas przekonać do instalacji specjalnego „oprogramowania inwestycyjnego”.
W pierwszym przypadku oszustwo przebiega tak, że na naszym koncie pojawiają się fałszywe informacje o rosnących zyskach, jesteśmy przekonywani do kolejnych wpłat. Chcemy wypłacić „zyski”? Jasne, ale musimy wpłacić podatek od zysków, „podatek Belki”, czy cokolwiek innego. Po wpłacie – kontakt się urywa, a strona znika z internetu.
W drugim jest znacznie gorzej. To oprogramowanie to aplikacja do zdalnego pulpitu, a wykonując zalecenia przestępcy przekazujemy mu pełną kontrolę nad naszym komputerem. A wtedy może:
- Uzyskać dostęp do całej naszej aktywności na komputerze, włącznie z wpisywanymi hasłami, a w efekcie:
- Przejąć kontrolę nad naszym kontem bankowym, opróżnić je do zera, a przy sprzyjających dla niego okolicznościach wziąć w naszym imieniu kredyty
- Wykraść dane z naszego komputera i/lub zaszyfrować je, żądając okupu za odszyfrowanie
Jak sprawdzić, czy mamy do czynienia z oszustwem?
- Sprawdź jakie konto na Facebooku prezentuje Ci reklamę?
- Czy ma coś wspólnego z finansami/inwestycjami?
- Kliknij w nie i sprawdź liczbę obserwujących (fanpage mogą mieć nazwę bliźniaczą z istniejącą firmą i wykradzione logo – ale zdradzi je fakt, że obserwuje je kilka/dziesiąt osób)

- Sprawdź adres strony, która pojawia się kliknięciu.
- Czy adres kończy się na .pl lub .com?
- Do innych adresów (tzw. domen) podchodź z bardzo ograniczonym zaufaniem
- Sprawdź, czy firma nie znajduje się na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego
- Czy adres kończy się na .pl lub .com?
- Czy treść strony jest spójna z przekazem reklamy?
- Bardzo często reklama sugeruje inwestycje w dobra naturalne, a strona docelowa okazuje się być (fałszywą) giełdą kryptowalut
- Podczas rozmowy telefonicznej ktoś wymaga od Ciebie przelania pieniędzy?
- Absolutnie nie wpisuj loginu i hasła do banku, jeśli sam/a nie wpisałaś/eś adresu strony
- Nie wpisuj danych karty płatniczej na stronach innych niż bank, znane bramki płatności oraz znane/sprawdzone sklepy internetowe
- Czy osoba, która do Ciebie dzwoni, sugeruje Ci zainstalowanie aplikacji z podanego linku?
- Nigdy nie instaluj na komputerze czegokolwiek, co proponuje Ci obca osoba/osoba do której nie masz zaufania
Jeśli którakolwiek z kwestii wymienionych powyżej budzi Twoje wątpliwości – załóż, że masz do czynienia z oszustwem!
Jeśli zastanawiasz się nad zainwestowaniem swoich pieniędzy, skorzystaj z usług biur maklerskich lub sprawdzonych, rzetelnych firm. Nie ryzykuj!
Informacje o cyberbezpieczeństwie i najświeższe alerty o zagrożeniach znajdziesz na https://cert.orange.pl/.