hamburger

(jeśli zgłaszasz przypadek phishingu, zapisz mail (przesuń go z programu pocztowego na pulpit komputera lub wybierz opcję plik/zapisz jako), a następnie załącz)

Podejrzany SMS prześlij na nr 508 700 900

Jeśli zgłoszenie dotyczy bezpieczeństwa dzieci, zgłoś je również pod http://www.dyzurnet.pl
@CERT_OPL

Bankomat trojański

Przed nami jeszcze połowa (chyba, że jesteście studentami, to wtedy 2/3) wakacyjnego wypoczynku. Wypoczynku, podczas którego zazwyczaj wydajemy ciężko zarobione przez 9/10 miesięcy pieniądze. A skąd je bierzemy? Czasami płacimy kartą, czasami wypłacamy z bankomatu.

Brian Krebs, czołowy zagraniczny bloger "bezpieczniacki" regularnie przygląda się kwestii skimmerów w bankomatach. Pamiętacie oczywiście, żeby uważać, oglądać urządzenie z którego wypłacamy, poruszać wszystkim, co wydaje się podejrzane i sprawdzić, czy aby nie odpadnie. Co jednak zrobić, gdy bankomat wygląda tak:

Załączone zdjęcie autorstwa jednego z czytelników bloga Krebs On Security to oczywiście wyjątkowy hardcore. Włosy dęba stają, gdy widzi się leżący na bankomacie router, dzięki któremu urządzenie łączy się z siecią! Pół żartem można by rzec, że mamy do czynienia z porządnym bankiem, który udostępnia potrzebującym dostęp do internetu, bowiem bankomat podłączony jest tylko do jednego portu, pozostałe trzy są wolne.

Jakie to daje możliwości? Dla nas absolutnie żadne. Bałbym się wręcz zbliżyć do takiego urządzenia. Dla przestępców natomiast, nieograniczone. Można podpiąć swoje urządzenie pomiędzy, można zamienić router na nieco zmodyfikowany swój, można przebrać się za montera, odpiąć kabel z routera, podłączyć do swojego komputera i "wbić" się do wnętrza bankomatu, gdzie – jak wykazało wiele testów – dane nierzadko nie są w ogóle szyfrowane, co oznacza, że wszelkie dane, dotyczące kart płatniczych, włącznie z kodami PIN, mogą błyskawicznie trafić na dysk przestępcy. 

Przesadzam i dramatyzuję, pokazując zdjęcie z USA? Przez głupotę operatora urządzenia niewątpliwie pokazuje ono ryzyka w sposób wręcz przekoloryzowany, ale nie dalej jak dwa dni temu widziałem niewiele lepszy wolno stojący bankomat na warszawskim Bemowie. Jeśli widzimy urządzenie "przytulone" jednym rogiem do kolumny, podtrzymującej dach przy wejściu do sklepu, bez anteny ani niczego takiego, wiadomo, że skądś musi pobierać i gdzieś wysyłać dane. Rzut oka na kolumnę i widzimy rurkę PCV z której pod koniec wystaje kabel, biegnący do bankomatu. Tylko czekać, aż pojawi się przy nim "serwisant"…

Uważajcie na takie kwiatki. Czasami warto przejść się nawet spory kawałek dalej, by skorzystać z "dawcy kasy" solidnie wbudowanego w ścianę.

Fot. krebsonsecurity.com


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Komunikat dotyczący plików cookies

Ta witryna używa plików cookies (małych plików tekstowych, przechowywanych na Twoim urządzeniu). Są one stosowane dla zapewnienia prawidłowego działania strony oraz do zbierania informacji o Twoich preferencjach i nawykach użytkowania witryny.

Pliki cookies niezbędne do działania strony używamy do zapewnienia podstawowych funkcji, takich jak logowanie oraz zapewnienie bezpieczeństwa witrynie. Ich wykorzystanie nie wymaga Twojej zgody.

Pliki cookies funkcyjne. Pozwalają nam zbierać informacje na temat zalogowanych sesji oraz przechowywać dane wpisane przez Ciebie w formularzach znajdujących się na stronie takich jak: czas trwania zalogowanej sesji , nazwę użytkownika.

Pozostałe kategorie wykorzystywania plików cookies, które wymagają Twojej zgody na używanie

Pliki cookies statystyczne/analityczne. Pozwalają nam zbierać anonimowe informacje o ruchu na stronie (liczba odwiedzin, źródło ruchu i czas spędzony na witrynie). Te dane pomagają nam zrozumieć, jak nasi użytkownicy korzystają z witryny i poprawiają jej działanie.

Możesz zmienić swoje preferencje dotyczące plików cookies w każdej chwili. W celu zarządzania plikami cookies lub wycofania zgody na ich używanie, prosimy skorzystać z ustawień przeglądarki internetowej.