hamburger

(jeśli zgłaszasz przypadek phishingu, zapisz mail (przesuń go z programu pocztowego na pulpit komputera lub wybierz opcję plik/zapisz jako), a następnie załącz)

Podejrzany SMS prześlij na nr 508 700 900

Jeśli zgłoszenie dotyczy bezpieczeństwa dzieci, zgłoś je również pod http://www.dyzurnet.pl
@CERT_OPL

Bitcoin Minery, czyli skórka za wyprawkę

5,8 dolara dziennie. Tyle wynoszą średnie zarobki z Bitcoin Minera zainstalowanego na jednej z wielu stron internetowych. Oprogramowanie, bardzo często instalowane bez wiedzy właściciela witryny, ma wykorzystywać moc obliczeniową odwiedzających ją komputerów do „kopania” kryptowalut dla – zazwyczaj – cyberprzestępcy. Tryb przypuszczający nie znalazł się tu bez przyczyny, nie są bowiem rzadkością przypadki, gdy właściciele witryn sami zdecydują się na ten sposób zarobku, pół biedy, jeśli informują o tym odwiedzających.

Z drugiej strony pytanie, czy można to w ogóle nazwać zarobkiem? Grupa naukowców z Politechniki w Brunszwiku poddała analizie witryny z wykrytymi minerami znalezione w grupie miliona najpopularniejszych stron na świecie (wg. Alexy). Co ciekawe, taki „dodatek” znajduje w każdej jednej na 500 stron, czyli w 0,2% witryn. Okazało się, że najpopularniejsze z nich zarabiają od 119 do 340 dolarów dziennie, a średni „zarobek” to wspomniane na wstępie 5,8 USD, czyli – wg. kursów z 4 września 2018 – niecałe 27 złotych! Pełny raport z badań znajdziecie tutaj.

A jak sytuacja wygląda u nas? Analizując dane z CyberTarczy za sierpień znaleźliśmy 3143 przypadki infekcji. Przy ponad 720 tysiącach użytkowników, u których w tym okresie stwierdziliśmy jakiekolwiek infekcje, minery stanowią poniżej pół procenta. Wydaje się, że więcej z tym wszystkim zachodu, niż korzyści.

 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także