Mądrzy PRZED szkodą
Setki tysięcy blokowanych prób phishingu miesięcznie. Co tydzień kilkadziesiąt tysięcy adresów IP w sieci Orange Polska, które usiłują „odpukać się” do przestępczej infrastruktury. Co więcej o ile patrząc na statystyki z perspektywy miesięcy, kwartałów, czy roku, można zauważyć, że robi się nieco lepiej, wydawać by się mogło jednak, że powinno dziać się to znacznie szybciej. No bo w końcu jeśli ci wszyscy ludzie zostali ostrzeżeni, to chyba kolejny raz nie dadzą się oszukać?
Awareness ponad wszystko
Przyglądaliście się kiedyś tematom artykułów, które przez rok przewinęły się na tej stronie, czy – oczywiście tylko te o cyberbezpieczeństwie – na blogu Orange? Gdyby je dokładnie przeanalizować, okazałoby się, że lwia większość to materiały budzące/powiększające świadomość (określane z angielska mianem „awarenessowych”), nierzadko regularnie ostrzegające przed… tym samym. Jak wskazują jednak statystyki, a przede wszystkim nasze doświadczenia z maili odbieranych od – nie zawsze potencjalnych – ofiar, wciąż normą jest niezwracanie uwagi na wyskakujące ostrzeżenia.
CyberTarcza powie Ci więcej
„Nie mogę otworzyć tej faktury, bo coś mi ciągle pisze antywirus”, „Proszę mi wyłączyć tę jakąś tarczę, bo nie mogę wejść zrobić przelewu!”, „Coś mi tu wyskoczyło i nie mogę wejść na stronę” – tego typu przypadki nie są wcale rzadkością. Można westchnąć, że cała wiedza idzie, jak krew w piach. Łatwo się z takich maili śmiać, ale lepszy efekt przyniesie zastanowienie się DLACZEGO internauci reagują właśnie tak. M.in. dlatego dla popularnych ostatnio w przestępczych kampaniach stron o rzekomych porwaniach dzieci oraz wyspecjalizowanych w wyłudzeniach loginów i haseł do banków „ansonsach towarzyskich” nieco zmieniliśmy stronę blokadową CyberTarczy. W obu przypadkach zobaczycie opis przygotowany specjalnie pod charakterystykę danego ataku, co powinno ułatwić zrozumienie dlaczego nie możecie wejść na daną stronę.
Nie śmiać się, edukować
Adam Haertle z Zaufanej 3 Strony na jednej ze swoich ostatnich prezentacji stwierdził, że „głupi” użytkownik, klikający bez opamiętania w phishingowe linki to wyłącznie wina nas, specjalistów od cyberbezpieczeństwa. To my mamy odpowiednią, niezbędną wiedzę i jeśli nie potrafimy jej przekazać, to siebie przede wszystkim powinniśmy krytykować. Nie rzucę pierwszy kamieniem, też zdarza mi się parsknąć śmiechem, gdy zastanawiam się, o czym myślał użytkownik, nie zauważyszy tak oczywistych znaków ostrzegawczych. W kolejnym kroku jednak piszę lub dzwonię i dokładnie wyjaśniam. Tak widzę swoją rolę, licząc, może nieco naiwnie, że uda się poruszyć lawinę i jeden wyedukowany „ambasador bezpieczeństwa” pomoże zrozumieć socjotechniczne sztuczki swoim bliskim i znajomym i tak krok po kroku poniesie się kaganek oświaty.
Nie ma głupich użytkowników…
…są tylko niedoedukowani. Dlatego będziemy uparcie, regularnie i konsekwentnie pisać i przypominać, przede wszystkim o tym, byście niczego nie robili pochopnie, czytali maile i nie dawali się ponieść emocjom (przy potencjalnym phishingu, rzecz jasna 🙂 ). Jeśli macie wątpliwości, czy coś kliknąć – nie klikajcie tego. Jeśli trafiło do Was coś, co wygląda na złośliwy mail, link, czy plik – wyślijcie do nas, na cert.opl@orange.com, wtedy pomożecie wszystkim. I uczcie, edukujcie swoich bliskich, patrzcie im przez ramię ;), gdy są bliski zrobienia czegoś głupiego.
Bądźmy mądrzy PRZED szkodą, na pohybel przestępcom.