MSI = Marnie Skończysz Instalując?
MSI Afterburner to rozwiązanie znane wśród fanów overclockingu kart graficznych jednej z firm. Aktywności wymagające sprawnej grafiki – nie tylko gry – stawiają przed kartami spore wyzwania, nic więc dziwnego, że użytkownicy szukają efektywnych rozwiązań. I tu pora na jeden z popularniejszych na naszej stronie zwrotów, tj:
Wiedzą o tym również przestępcy!
Dlatego używają socjotechnicznych sztuczek, mających nas skusić do tego, byśmy się sami zainfekowali. Czasem całkiem sprytnych, jak np. ta:
Na pierwszy rzut oka nie wygląda źle, prawda? Wpisujemy w okienku przeglądarki nazwę rozwiązania, pojawia się wynik wyszukiwania, na pierwszym miejscu ten najbardziej rzetelny i najlepiej odpowiadający naszym oczekiwaniom! Niby tak, tym niemniej…
To nie jest wynik wyszukiwania. To płatna reklama, o czym świadczą literki Ad w lewym rogu. Co więcej, w adresie widnieje nazwa rafterburner (palący tratwy?), zaś domena wyższego rzędu (TLD) to podejrzana w przypadku oficjalnych witryn .space.
Technika użyta przez oszustów to jedna z wersji search engine poisoning (zatruwanie wyników wyszukiwania). Można w tym celu stworzyć szereg fałszywych stron, poświęcając czas i techniki dla wypozycjonowania ich tak, by pokazywały się jako pierwsze przy określonym zapytaniu. Można też – jak tutaj – pójść na łatwiznę i wykupować płatną reklamę na konkretne słowa kluczowe.
Jak dużo się tego pojawia? Biorąc pod uwagę, że firma MSI ostrzega na górze swojej strony przed fałszywymi witrynami Afterburnera, zapewne całkiem sporo. Warto uważać, bo jeśli się zagapimy, zainstalujemy coś, co – nieważne co konkretnie w „instalatorze” umieszczą przestępcy – może zrobić naszemu komputerowi sporo złego! W opisywanym przypadku na szczęście mamy do czynienia „tylko” z cryptominerem, wykorzystującym – o ironio! – naszą kartę graficzną do kopania kryptowalut dla oszusta. Tak czy siak, w tym akurat przypadku skrót MSI oznacza: Marnie Skończysz Instalując…