Niby bon Orlenu i mail, który nie przyszedł
W ciągu ostatnich lat kilkakrotnie pisaliśmy o praktykach na granicy uczciwości, gdzie pod pozorem bonu do Rossmanna/Lidla/Biedronki/tu_wstaw_nazwę_sklepu firmy wchodziły w posiadanie naszych danych marketingowych. W ostatnich dniach pojawił się kolejny, bardzo nośny w dzisiejszych czasach motyw – bon do wydania na stacjach Orlen. I nowy gracz – zarejestrowana na Gibraltarze firma Green Traffic Limited.
Zaczyna się od maila:
Nadawca „Orlen Bon” z domeny… @milka.pl? Już na samym początku coś nie pasuje – wygląda na to, że ktoś zapomniał zmienić adres z innej kampanii. Aż kusi, by się zastanowić, czy nadawca nie ma nic wspólnego z opisanymi przez nas oszustwami (to już nie ma mowy o aktywności „na granicy”) „na Milkę”? Oczywiście adres jest nieprawdziwy, a analiza nagłówka maila pozwala znaleźć wpis
envelope-from=029468@swagbucks.com
Swagbucks to marka amerykańskiej firmy Prodege LLC, oferująca kupony rabatowe i karty podarunkowe. Ocena 4,3 w serwisie TrustReview, bazująca na niemal 31 tysiącach opinii, wskazuje, że coś może być nie tak, jednak generalnie nic nie wskazuje na „zaburzenia uczciwości” w jej działaniach. Warto jednak zaznaczyć, że – wg. Wikipedii – Prodege LLC zajmuje się: „marketingiem online, badaniami marketingowymi i ankietami konsumenckimi”.
Czyli to, co poniżej, też wydaje się mieścić w zakresie jej działań:
Najpierw wszystko odklikaj…
Co jest istotą takich „promocji”? Oczywiście zebranie mnóstwa (szczegóły za chwilę) danych marketingowych, kluczowych dla jak najdokładniejszego sprofilowania docelowego klienta. W regulaminie organizator faktycznie deklaruje, że jedna osoba, która… najszybciej odpowie na pytania: „otrzyma nagrodę pieniężną w wysokości nie przekraczającej 10.000 PLN”. To w końcu 10 tysięcy, czy jeden tysiąc? Nie przekraczającej? Czyli nagroda w wysokości 1 PLN też spełnia warunki regulaminu, acz niekoniecznie jest spójna z deklaracją na stronie.
Ciekawe, czy kiedykolwiek komuś zdarzyło się wygrać taką nagrodę? Jeśli znacie kogoś takiego, niech napisze do nas na cert.opl@orange.com, chętnie opiszemy jego historię!
No dobrze, ale co dzieje się dalej? Regulamin dość dokładnie precyzuje bowiem, kto ma prawo do wygranej:
Jak być może się domyślacie, jednym z warunków jest zaznaczenie wszystkich checkboxów, dając dostęp do wszystkich danych, które dalej podamy, partnerom organizatora. Niestety tak jak opisywani przez nas wcześniej organizatorzy „konkursów” w regulaminie precyzowali, komu udostępniają zebrane dane, firma Green Traffic Limited już nie był tak uprzejma. Ale za to zapisy dotyczące RODO są szczegółowe, wydają się być dokładne i zgodne z prawem, więc tu nie ma się do czego przyczepić.
…a potem podaj swoje dane
W kolejnych krokach podajemy jeszcze dane osobowe:
I odpowiedz na kilkanaście (na zrzucie jest tylko góra, oszczędziliśmy Wam wątpliwej przyjemności czytania wszystkich) pytań, bardzo szczegółowo profilujących Cię pod kątem potencjalnych dostawców produktów i usług:
Na koniec trzeba tylko potwierdzić nasze odpowiedzi (koniecznie na wszystkie pytania, inaczej nie będziemy mogli wysłać zgłoszenia!), by zobaczyć takie podsumowanie:
Przyznajemy szczerze, że mocno zaintrygowała nas… Alicja Nowak. Dlaczego nie można po prostu wysłać maila spod adresu firmowego? Dlaczego firma musi podszyć się pod popularne imię i nazwisko? Tym bardziej, że tej linijki mogłoby w ogóle zabraknąć, bowiem żaden mail nie przyszedł…
Nie ma więc mowy o żadnym „potwierdzeniu promocji”! Czyżby dlatego, że żadnej promocji nie ma, a my właśnie czujemy się jak frajerzy, bo oddaliśmy mnóstwo marketingowych danych firmie, która właśnie zaśmiała się nam w twarz? Tzn. my nie, bo oczywiście dane były fałszywe, a w odpowiedzi klikaliśmy losowo. Ale skłaniamy się ku teorii, że żadnego maila być nie miało…
Kto to w ogóle organizuje?
Ciekawe pytanie. Zerknijmy na wpisy, dotyczące dwóch powiązanych z „konkursem” domen. Na szczęście obie są w domenie .eu, więc nie ma możliwości wpisania „chronione przez RODO”. Dane należy podać, acz z doświadczenia wiemy, że nie muszą być prawdziwe…
PrivActually Ltd. to cypryjski rejestrator domen, ukierunkowany na klientów, którzy – jak sama nazwa wskazuje – pragną zachować prywatność. Po co ukrywać swoją nazwę, jeśli organizujemy „uczciwy konkurs”? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy Czytelnikom.
Tym bardziej, że nazwę firmy znamy ze strony i regulaminu! Green Traffic Limited to spółka zarejestrowana na Gibraltarze. Dlaczego akurat tam? Wg. serwisu CGO Legal:
„Gibraltar to terytorium zależne Wielkiej Brytanii, dzięki czemu jest członkiem Unii Europejskiej posiadając jednocześnie autonomiczne przepisy fiskalne. Jako jedyna z nielicznych jurysdykcji w Europie posiada unormowania podatkowe ustanawiające obciążenia podatkowe na poziomie 0% w przypadku, gdy działalność prowadzona jest poza Gibraltarem.”
Spółka została założona w 2020 roku. Niestety, inaczej niż w Polsce, dostęp do rejestru gibraltarskich firm to usługa płatna, nie mamy więc możliwości zbadać zależności i powiązań nowego gracza w Polsce na rynku hurtowni danych.
Możemy natomiast powiedzieć Wam, nie pierwszy już raz, że nie ma darmowego lunchu. A jeśli kiedyś będziecie się zastanawiać, skąd kolejny telemarketer wziął Wasz numer telefonu – warto sięgnąć pamięcią wstecz, czy może nie skusiliście się na „bon do [tu_wpisz_nazwę_firmy].