hamburger

(jeśli zgłaszasz przypadek phishingu, zapisz mail (przesuń go z programu pocztowego na pulpit komputera lub wybierz opcję plik/zapisz jako), a następnie załącz)

Podejrzany SMS prześlij na nr 508 700 900

Jeśli zgłoszenie dotyczy bezpieczeństwa dzieci, zgłoś je również pod http://www.dyzurnet.pl
@CERT_OPL

Od zbyt ciężkiej paczki do (nieistniejącego) iPhone’a

W ostatnich dniach dostajemy sporo maili bezpośrednio od Was, internautów. Po sieci krąży nasza prośba, byście przysyłali do nas wszystkie ciekawe, podejrzane rzeczy, które do Was trafią i dziś o jednej z nich opowiemy.

Zaczęło się od paczki

Tzn. paczki tak naprawdę nie było, ale był mail, którego część widzicie poniżej.

Pan Zbigniew, od którego dostaliśmy informację, nie podejmował ryzyka, ale my – jak najbardziej. Co czaiło się dalej?

O proszę, telefon! Nieistotne jest to, że nie braliśmy udziału w żadnym konkursie, że o tym, iż limit paczki w Poczcie Polskiej wynosi… 10 kg. Ciężka sprawa.

No ale dobrze, powiedzmy, że tak bardzo zależy nam na telefonie, o który nie graliśmy, że jednak chcemy zapłacić te 5-10 (to ile w końcu?) złotych. Co wtedy?

To w końcu zamówiłem, czy mam zamówić?

Hmmm… Ktoś chyba zbytnio się zagalopował. To jak, my już go wygraliśmy, już idzie paczka, trzeba tylko dopłacić za to, że jest za ciężka i nagle… znów musimy płacić za dostawę? Bezdyskusyjnie przestępcy przedobrzyli, bowiem w tym miejscu przy tego typu kampaniach zazwyczaj znajdziemy link do fałszywej bramki płatności. Klasyczny model – interfejs do złudzenia przypomina strony operatorów płatności mobilnych, my klikamy w logo naszego banku, wpisujemy login i hasło, nie zwracamy uwagi, że adres jest zupełnie inny.

Scamy „na iPhone’a za 2€” natomiast to zapisywanie się do legalnych wysokopłatnych serwisów z grami online, gdzie pierwsze 2, 3, czy 7 dni jest za darmo, a następne tygodnie to koszt rzędu kilkudziesięciu euro. I tak, choć oszustwo nie wydaje się być, ale jest grubymi nićmi szyte, są internauci, którzy się na to łapią, prosząc nas po pewnym czasie o „odkręcenie” sprawy. O ile w takiej sytuacji niestety odzyskać wpłaconych pieniędzy się nie da (treść strony na której „płacimy za wysyłkę iPhone’a” wyraźnie wskazuje, że mamy do czynienia z zupełnie innym serwisem, mimo tego oszukani internauci wpisują tam dane swoich kart płatniczych), ale z doświadczenia wiemy, że właściciele serwisów bez problemu zatrzymują kolejne płatności. Zdarza się nawet, że odcinają oszusta na stałe od swojego serwisu.

I co w końcu z tym iPhonem? W kolejnym kroku zostałem oczywiście poproszony o numer karty płatniczej, ale po wpisaniu ciągu z listy ogólnodostępnych testowych numerów kart, system odmówił posłuszeństwa i… poprosił o kontakt z obsługą klienta.

 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także