hamburger

(jeśli zgłaszasz przypadek phishingu, zapisz mail (przesuń go z programu pocztowego na pulpit komputera lub wybierz opcję plik/zapisz jako), a następnie załącz)

Podejrzany SMS prześlij na nr 508 700 900

Jeśli zgłoszenie dotyczy bezpieczeństwa dzieci, zgłoś je również pod http://www.dyzurnet.pl
@CERT_OPL

Oszustwo na… sklep z kompresorami

Zaiste nieodganiony umysł oszustwa jest – można rzecz, trawestując nieco mistrza Yodę. Kiedyś drabiny, potem baseny, a od jakiegoś czasu… kompresory. Na takie fałszywe sklepy, zakładane dokładnie wg. takiego samego schematu. Od kilku dni są to kompresory. Ciekawe, czy dlatego, że w branży coś się dzieje?

Jednej z domen – hxxp://kompresor-max[.]com przyjrzeliśmy się dokładniej (wszystkie są identyczne).

Na pierwszy rzut oka wygląda nieźle – jak nieco topornie zrobiony sklep, z cenami lekko obniżonymi. Nam od razu rzucił się w oczy brak regulaminu, polityki prywatności, informacji o wysyłkach, itd. Po prostu goła strona. Na dodatek nie dość, że założona, to na dodatek rejestrowana w reg.ru i hostowana również za naszą wschodnią granicą:

Czy fakt rejestracji i utrzymania domeny w Rosji od razu świadczy o niej źle? Nie, ale ewidentnie podnosi czerwoną flagę. Spójrzmy więc na proces zakupu. Wybieramy sprzęt:

Wpisujemy dane do wysyłki:

Niżej zobaczyliśmy informację o celach do których zostaną użyte nasze dane, z – zaskoczenie – linkiem do polityki prywatności! Jednak nie było co się zaskakiwać – link prowadził do strony na której widniał.

Na koniec dostajemy maila, potwierdzającego zamówienie. Złożyliśmy dwa, numer się zmieniał. Czy jednak 889 oznacza, że przed nami 887 osób się oszukało (lub też testowało)? A może po prostu oszuści zaczęli numerację np. od 815?

Mamy numer konta! Ono musi być prawdziwe, co do nazwiska stawiamy BTC przeciw orzechom, że nie jest. Tak, czy siak – szczegóły przekazaliśmy do banku, prowadzącego konto, z informacją o potencjalnym fraudzie.

Aha, zwróciliście uwagę na nazwę nadawcy? Przypominamy – wcześniej podobne oszustwa miały na celowniki kupujących drabiny i… baseny!

Tymczasem – nie decydując się oczywiście na przelew do pana Mateusza – przyjrzeliśmy się dokładniej informacjom ze strony głównej. Najpierw adres. Traf chciał, że jeden z nas przez wiele lat mieszkał w okolicy, bywa tam regularnie i taki adres nie istnieje. A co jeśli wyszukamy w Google? Robi się ciekawie!

Zwróćcie uwagę – wszystkie opinie są świeże i tyczą strony o nieco innej nazwie, z dokładnie taką samą treścią i nieco (ta sama ulica, inny numer) innym adresem pocztowym.

Okazuje się, że nie ma tematu, który nie byłby zbyt mało atrakcyjny dla sieciowych oszustów. Uważajcie na siebie, przyglądajcie się dokładnie stronom sklepów i jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, czegokolwiek Wam brakuje – nie kupujcie tam!

Bądźcie bezpieczni.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także