Pilnuj swojej karty
Maciej Budzich, jeden z niewielu ludzi internetu, którego można naprawdę nazwać sieciowym influencerem (pisanie o nim zajęłoby za dużo miejsca, więc jeśli ktoś nie wie, o kim mowa, Maciej najlepiej przedstawia się sam), obserwowany na samym Twitterze przez przeszło ćwierć miliona ludzi, wykonał ostatnio dość przewrotny numer. Otóż „nieroztropnie” wrzucił do mediów społecznościowych zdjęcia dwóch stron swojej nowej karty płatniczej, zapowiadając, że… „teraz jedzie na urlop i będzie offline” (zdjęcia z pełnym numerem karty i kodem CVV można znaleźć w sieci, jednak CERTowi nie przystoi publikować ich bez retuszu).
Efekt był oszałamiający, zaskakując samego autora, bowiem pierwsze pieniądze zniknęły z konta po 5 minutach (szerzej o efektach przeczytacie u źródła). Pytanie jak wiele osób jest świadomych ryzyka wystawiania na publicznych widok swojej karty płatniczej?
Media społecznościowe pełne są zdjęć dumnych „świeżych dorosłych”, którzy przecież muszą pochwalić się całemu światu swoją… no właśnie nie bardzo dorosłością, raczej niedojrzałością. Pół biedy, jeśli pokażą tylko awers, aczkolwiek zdarzają się tacy, którzy na prośbę o podanie „tego numeru z tyłu” odpisują: „123, a czemu pytasz?”. Bez problemu da się znaleźć w sklepie ludzi, którzy długo trzymają kartę w ręku, a czasami nawet obracają, tak, że widać zarówno pełen numer, jak i kod CVC/CVV, niezbędny do transakcji przez internet. I wreszcie – last, but not least – ilu z Was zakrywa ręką pinpad przy zakupach, bądź wypłacie z bankomatu?
Bohater tego tekstu wiedział na co się pisze i zawczasu przeznaczył sobie, ile może na tej akcji stracić. Miejmy nadzieję, że pomoże innym być mądrymi przed szkodą. Bo każdego z Was w tej sytuacji nieświadomość może kosztować nieporównywalnie więcej.